23.06.2005 :: 21:15
Słów kilka o dyskrecji, czyms co nazywa sie "takt wrodzony"... i ogromnej wyobraźni (od sarkazmu az kipi) ((znak dnia bez zmian)) To prawda, że nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu,a jesli ktos chce powiedziec za duzo, nawet w żartach, nawet jesli tej osobie wydaje sie to zabawne i nawet jesli jest pewna że ktos przyjmnie to dokładnie tak jak mysli, to popmimo wszystko taki "zyczliwiec" powienien sie zamknąć bo w bardzo któkim czasie jest psieprzyc wszytsko to na co sie pracuje bardzo długo.Nie mówie, z eparzez lata , ale przez długi czas.Wazny czas.Przyjaciele..Starszny ród. Jak ich nie ma to nie ma nikogo , a jak sie pojawiaja, to po to żeby spaprać coś. Pewnie, ze nie wszyscy, ale litości, MBed.! ty i to twoje poczucie humoru nie do wsyztskich trafia i nie dla wszytskich słowo "zart" jest tak jednoznaczne. Paplak!Od razu wiadomo ze jestes facetem i niczego nie rozumiesz.A moze rozumiesz... Moze to ja nie potrafie... Nie wazne, co sie stało to sie nie odstanie, choc nie wiem jakie beda konsekwencje